Młody napastnik Realu Madryt Alvaro Rodriguez zapewnił mistrzom remis 1-1 w napiętym derbowym starciu z 10-osobowym Atletico Madryt w sobotę w La Liga.
Punkt ten zmniejszył przewagę liderów ligowych Barcelony nad Los Blancos do siedmiu punktów, ale dał Katalończykom szansę na powiększenie tej różnicy do dziesięciu w niedzielnym meczu z Almerią.
Jose Gimenez wyprowadził Atletico na prowadzenie w drugiej połowie, krótko po tym, jak kolega z drużyny Angel Correa został ukarany za łokcie obrońcy Antonio Rudigera.
Jednak 18-letni napastnik Rodriguez wyrównał w swoim drugim ligowym występie dla klubu.
„Postrzegam (wygranie) ligi jako bardzo trudne zadanie. Tak było przed dzisiejszym meczem, a teraz jest jeszcze trudniejsze” – powiedział DAZN menedżer Realu Carlo Ancelotti.
„Dzisiaj zabrakło nam trochę świeżości psychicznej, bardziej niż fizycznej. Zwłaszcza, że gdy zostali zdegradowani do 10 osób, pozwoliliśmy im strzelić bramkę i trudno było nam się pozbierać.
„W pierwszej połowie mieliśmy dobrą kontrolę, ale nie byliśmy zbyt intensywni. Potem nie wykorzystaliśmy dodatkowego człowieka, którego mieliśmy”.
Mecz rozpoczął się powoli w mroźne popołudnie, w stolicy Hiszpanii padał lekki śnieg, a Real Madryt dominował, ale nie potrafił zmienić wyniku.
Atletico objęło prowadzenie, gdy w 78. minucie Gimenez strzelił głową z rzutu wolnego Antoine’a Griezmanna. Ostatni raz Atletico Madryt strzeliło bramkę w meczu La Liga na Santiago Bernabeu w kwietniu 2018 roku, kiedy to Griezmann zdobył gola w remisie 1-1. Ta bramka wstrząsnęła Realem.
W sobotę 18-letni napastnik Rodriguez wyrównał stan meczu siedem minut później, sprytnym uderzeniem głową w ruchu z rogu Luki Modrica.
„Uratowanie punktu jest lepsze niż przegrana, ale to nie jest wynik, którego potrzebowaliśmy, aby nadal walczyć o tytuł” – powiedział DAZN bramkarz Realu Thibaut Courtois. „To wynik, który pozostawia nam zły smak w ustach”.
Źródło: thenationalnews